Lista światowego dziedzictwa, jest to spis obiektów objętych szczególną ochroną międzynarodowej organizacji UNESCO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury), ze względu na ich unikatową wartość kulturową bądź przyrodniczą dla ludzkości.
Chcę Wam pokazać te wspaniałe miejsca i zapewnić, że te mniej znane również zachwycą Was swoją niezwykłością.

14 sie 2015

Festiwale i karnawały w Belgii

Karnawał w Binche

Jest to jeden z najstarszych ulicznych karnawałów w Europie. W XIX wieku dziennikarz Adolphe Delmée zaprezentował wymyśloną historie, przedstawiając Gilles jako potomków Inków, którzy mięli pojawić się w kolorowych kostiumach podczas swięta zorganizowanego w 1549 roku przez Marię Habsburżankę, by przywitać brata Karola V Habsburga i bratanka Filipa II Habsburga. Mieszkańcom Binche tak miała spodobać się procesja Inków, że skopiowali ją w swoim miescie. Karnawał rozpoczyna się w ostatnią niedzielę przed środą popielcową. Uczestnicy przebrani w tradycyjne kostiumy od 7:00 rano chodzą od drzwi do drzwi przy dzwiękach werbli. Po południu rusza procesja.  

                                                      foto: Antonio Ponte

Postaci pierrotów inspirowane są bohaterami Commedia dell'arte. Kostium pierrota to koszula i spodnie w jednakowym kolorze (różowym, niebieskim lub żółtym) oraz stożkowy kapelusz ozdobiony koronką z białą wstążką na czubku.

                                                           foto: Antonio Ponte

Kostium chłopów to niebieska tunika z białymi rękawami, białe spodnie, buty z kokardkami, białe rękawiczki i kapelusz z dwoma białymi piórami strusimi.

                                                    foto: Antonio Ponte

Kostium Gille'a – zakładany jedynie w dniu Mardi Gras – przysługuje jedynie mężczyznom, mieszkańcom miasta Binche przynajmniej od pięciu lat.  
                                                       foto: Antonio Ponte

Postaci arlekinów inspirowane są bohaterami Commedia dell'arte. Kostium arlekina to koszula i spodnie z tkaniny w zółte, czerwone i zielone trójkąty, przepasane czarnym pasem.

                                                         foto: Antonio Ponte


                                                            foto: Antonio Ponte

Karnawał w Aalst

Najstarsza wzmianka o karnawale w Aalst pochodzi z 1432 roku. W pochodzie karnawałowym brały udział figury olbrzymów, jak również figura konia Bayarda – bohatera legend o Karolu Wielkim. Pod koniec XIX wieku, gdy tradycja karnawałowa we Flandrii zaczęła stopniowo zanikać, karnawał w Aalst cieszył się nieprzerwanym powodzeniem. Od 1923 roku karnawał organizowany jest przez specjalny komitet. Typowe dla tradycji karnawałowej w Aalst jest używanie miejscowego dialektu oraz śpiewanie pieśni karnawałowych.  Od 1953 roku, w sobotę – na cztery dni przed ostatkami – książę karnawału otrzymuje klucze do miasta i zostaje symbolicznym burmistrzem Aalst na czas karnawału. W niedziele odbywa się uroczysty pochód uczestników karnawału przez miasto. W poniedziałek rano Gilles d'Aalst przeganiają symbolicznie duchy zimy, wykonując taniec z miotłami na głównym placu miasta. Następnie odbywa się Ajuinworp (pol. rzut cebulą), kiedy uczestnicy karnawału próbują złapać Złotą Cebulę. W godzinach popołudniowych odbywa się drugi pochód karnawałowy przez miasto. We wtorek na ulice miasta wyruszają młodzi mężczyźni przebrani za kobiety tzw. Voil Jeannetten (pol. brudne Żanety). Tradycja Voil Jeannetten została zapoczątkowana w XIX wieku, kiedy to robotnicy, których nie było stać na kupno kostiumu karnawałowego, przebierali sie w ubrania żon.

                                                              foto: Antonio Ponte


                                                       foto: Antonio Ponte



                                                             foto: Antonio Ponte


                                                              foto: Antonio Ponte


                                                           foto: Antonio Ponte


                                                        foto: Antonio Ponte


                                                         foto: Antonio Ponte


                                                      foto: Antonio Ponte

Krakelingen i Tonnekensbrand – świeto ognia i chleba pod koniec zimy w Geraardsbergen

Jarmark organizowany jest w pierwszy poniedziałek marca, a osiem dni wcześniej, w niedzielę, festiwal Krakelingen i Tonnekensbrand zwiastujący koniec zimy. Przed festiwalem kupcy przystrajają witryny sklepowe, piekarze wypiekają bułeczki zwane krakelingen, a nauczyciele uczą w szkole o pochodzeniu tych zwyczajów. W dniu święta pochód liczący około tysiąca osób wychodzi z kościoła Hunnegem z dziekanem na czele i radcami miejskimi w historycznych strojach. Niosąc chleb, wino, ryby i ogień, uczestnicy pochodu kierują się na szczyt wzgórza Oudenberg, do kaplicy Najświętszej Marii Panny, gdzie dziekan błogosławi krakelingen i odprawia modlitwy. Następnie przedstawiciele władz kościelnych i świeckich upijają łyk wina ze srebrnego naczynia, w którym pływa żywa rybka, co ostatnio stało się przedmiotem kontrowersji, po czym rzucają w tłum dziesięć tysięcy krakelingen, z których jedna zawiera szczęśliwy los. Wygraną jest ozdoba ze złota, wykonana specjalnie na tę okazję. Po zapadnięciu zmierzchu ludzie ponownie gromadzą się na wzgórzu, gdzie zapalają beczkę (Tonnekenbrand), by świętować nadejście wiosny. Widzowie schodzą do doliny z zapaloną pochodnią, w ten sposób niosąc światło do miasta. 

                                                   foto: U.S. Ambassador Gutman


                                                      foto: U.S. Ambassador Gutman


                                                     foto: U.S. Ambassador Gutman


                                              foto: U.S. Ambassador Gutman 


                                             foto: U.S. Ambassador Gutman

Houtem Jaarmarkt, doroczny jarmark zimowy i targ bydła w Sint-Lievens-Houtem

Tradycyjnie 11 i 12 listopada odbywa się tu ostatni w roku wielki targ pod gołym niebem, na którym handluje się bydłem i końmi czystej krwi. Ludzie przybywają z całego kraju, by spotkać się z 500 wystawcami i innymi kupcami i zakupić maszyny rolnicze lub zwierzęta, a także asystować przy innych transakcjach z wykorzystaniem zamierzchłych technik negocjacyjnych, takich jak np. klaskanie w dłonie. Co roku inny region z zagranicy zapraszany jest do zaprezentowania na jarmarku swoich specjałów, produktów regionalnych i wytworów rzemiosła. Pozwala to hodowcom, rolnikom i rzemieślnikom z różnych krajów spotkać się i wymienić doświadczenia.  

                               fuente: dorpstraat-mariakerke.skynetblogs.be

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz